Ale nawet ja, za przeproszeniem, rzygam już niezdrową obsesją na punkcie seryjnych morderców. Oczywiście to wcale nie nowe zjawisko, bo "od zawsze" i kobiety (a czasem i mężczyźni Wiele osób w procesie odchudzania zupełnie nie zwraca uwagi na mięśnie, bo łapie obsesję na punkcie masy ciała, wchodząc z uporem maniaka na wagę każdego ranka. A przecież waga nie informuje nas o tym, jaki ciężar ciała pochodzi z tłuszczu, a jaki z mięśni. Dlatego większość odchudzających się osób, uważa spadek masy Obrazki na ścianę - Kot z obsesją na punkcie zapachu książek Kod: F10-040-050-611549 F00-040-050-611549 F10-080-100-611549 F00-080-100-611549 Wybierz wariant Odp: Obsesja na punkcie jednego faceta Nie wiem jak wygląda choroba Twojego przyjaciela, jak wygląda jego życie i jego dzień, ale może spróbuj tak jak ja robiłam kiedy moja przyjaciółka miała depresję - nie uprzedzałam jej, po prostu wpadałam do niej do domu i mówiłam "Ubieraj się, wychodzimy" Zabierałam ją do kina, na spacery . Kobiety to istoty emocjonalne. Często bardzo szybko zakochujemy się na zabój i chciałybyśmy spędzać z naszym facetem sto procent swojego czasu. Niestety, życie pokazuje, że próba posiadania mężczyzny tylko dla siebie zazwyczaj nie kończy się dobrze. Często prowadzi do kłótni, a w najgorszym razie facet po prostu ucieka. Zobacz, co zrobić, żeby dać sobie i partnerowi trochę przestrzeni. Jupiterimages Źródło: Jupiterimages Kobiety to istoty emocjonalne. Często bardzo szybko zakochujemy się na zabój i chciałybyśmy spędzać z naszym facetem sto procent swojego czasu. Niestety, życie pokazuje, że próba posiadania mężczyzny tylko dla siebie zazwyczaj nie kończy się dobrze. Często prowadzi do kłótni, a w najgorszym razie facet po prostu ucieka. Zobacz, co zrobić, żeby dać sobie i partnerowi trochę podstawie "Gdzie teraz jesteś?" Halina ma 38 lat, wygląda na co najmniej 10 więcej. Szeroka bura bluzka, staromodne dżinsy, brązowe, ortopedyczne buty na płaskiej podeszwie. Nerwowo spogląda na zegarek. Za 10 minut skończy jej się przerwa w pracy, więc musi być przy biurku. Nie, nie chodzi o szefa, ten jest wyrozumiały. Za to mąż lubi czasem zadzwonić znienacka na jej służbowy telefon, żeby sprawdzić, czy na pewno jest tam, gdzie być powinna. – On taki nie był, zmienił się po ślubie – twierdzi Halina. W dniu wesela miała 21 lat. – Niedużo, ale mąż nalegał, żebyśmy mieli to już za sobą. Chciał mieć pewność, że go kocham. Przez pierwsze 10 lat nie pracowałam. W końcu jednak dzieci poszły do szkoły, a ja znalazłam pracę. I wtedy się zaczęło. – Dzwoni do mnie po kilkanaście razy dziennie – opowiada kobieta. – Przysyła mnóstwo SMS-ów: "co robisz?", "gdzie teraz jesteś?". Jeśli nie odpisuję w ciągu minuty, od razu jest telefon, a w domu awantura. Rano odwozi mnie do pracy i czeka, aż wejdę do budynku. Po południu wracam autobusem. Muszę zadzwonić, gdy wsiądę i na tej podstawie mąż oblicza, za ile będę w domu. Jeśli jadę za długo, jest piekło. Już w drzwiach słyszę pytanie, z kim tym razem go zdradziłam. Syndrom Otella to zaburzenie Eugenia Herzyk, psychoterapeutka, założycielka i prezeska Fundacji Kobiece Serca zaznacza, że stawianie diagnoz "na odległość" zawsze obarczone jest dużym błędem. – Opis zachowania mężczyzny wskazuje, że może on cierpieć na zaburzenia o charakterze paranoicznym lub obsesyjno-kompulsywnym. Jego mózg wytwarza fantazje, że żona go zdradza, a sposobem, by temu zapobiec, staje się dla niego nieustanna jej kontrola. Osoby z takimi zaburzeniami mają zakłócone postrzeganie rzeczywistości – to, że na przykład żona spóźni się pięć minut albo nie odbierze telefonu, według niego świadczy o jej winie – tłumaczy Eugenia Herzyk. Problem polega na tym, że dopóki zachowujący się w ten sposób mężczyzna nie stanowi zagrożenia dla zdrowia lub życia, nie można zmusić go, by poszedł na konsultację do psychiatry. – Żona może mu to sugerować, on jednak i tak zapewne uzna, że jest to próba odciągnięcia uwagi od jej zdrady – mówi Eugenia Herzyk. – Tego typu zaburzenia, zwane syndromem Otella, wynikają najczęściej z nadużywania alkoholu albo innych środków psychoaktywnych, które poczyniły w mózgu zmiany powodujące, że funkcjonuje on w zaburzony sposób. Pięć minut spóźnienia i awantura gotowa Emilia tylko raz, wyprowadzona z równowagi, wykrzyczała do męża, że powinien się leczyć. Następnego dnia dostała telefon z Poradni Psychologicznej z zaproszeniem na umówioną już wizytę u psychoterapeuty. Dla niej. – To on mnie zapisał – mówi. – Grzegorz twierdzi, że to ja powinnam się leczyć z braku miłości do własnego męża. Problem w tym, że na swój sposób go kocham, tylko duszę się w tym związku. Nie mam żadnej koleżanki, bo według niego wszystkie to puste lale, które zdradzają swoich mężów. Zakupy też zawsze robimy razem. Jedzie ze mną do sklepu nawet po rajstopy. Sama nie mogę nic zrobić, on czeka na mnie z zegarkiem w ręku. Pięć minut spóźnienia oznacza awanturę i ciche dni. Ze zdrady miałabym przynajmniej satysfakcję Emilia przyznaje, że choć jest dopiero pięć lat po ślubie, zaczyna na nie czekać. – Wolę, kiedy się do mnie nie odzywa, niż cały czas narzeka, że nie okazuję mu miłości, za mało się przytulam, w łóżku leżę jak kłoda, nie opowiadam o swoich zmartwieniach. A ja po prostu chcę, żeby dał mi trochę świętego spokoju. Nawet gdy odwiedza mnie mama, nie możemy spokojnie porozmawiać, bo on cały czas jest z nami i kontroluje każde moje słowo. Do tego, że czyta wszystkie maile i przegląda telefon, już prawie przywykłam. Nie mam nic do ukrycia. Wykańcza mnie tylko, że jestem oskarżana o coś, czego nigdy nie zrobiłam. Nawet o tym nie pomyślałam – mówi Emilia. Lęk przed odpowiedzialnością za własne życie "Zwiewaj gdzie pieprz rośnie!", "Dziewczyno, co ty jeszcze robisz w tym związku? Pakuj się i uciekaj od niego!", "To chory człowiek, zostaw go i ratuj siebie" – to najczęstsze rady, jakie można przeczytać na forach internetowych, gdzie kobiety żalą się, że partner ma obsesję na ich punkcie. Z rzadka trafia się wyważony głos rozsądku: "Mimo wszystko on cię nie więzi. To, że z nim jesteś, oznacza, że tego chcesz". No właśnie, co z kobietą, która pozostaje w relacji nacechowanej obsesyjną potrzebą kontroli? Zdaniem Eugenii Herzyk nie można zapominać, że to ona podejmuje decyzję o tym, by ją kontynuować pomimo inwazyjnego dla niej zachowania męża. – Ważne jednak, by uświadomiła sobie, dlaczego to robi – dodaje szefowa Fundacji Kobiece Serca. – Wiele kobiet zachowuje się tak nie z "miłości do męża", a dlatego że panicznie boi się rozstania. W związku trzyma je przede wszystkim lęk przed samotnością, niechęć do wzięcia odpowiedzialności za własne życie czy też przekonanie, że kobieta singielka jest niepełnowartościowa. Gotowe są płacić za utrzymanie związku wysoką cenę, godząc się na raniące je zachowania męża. Tyle tylko, że na dłuższą metę ta cena może okazać się za wysoka. W końcu zaczyna szwankować u kobiety zdrowie psychiczne i fizyczne, nie da się przecież bez żadnych konsekwencji bezustannie żyć pod wpływem wielkiego stresu i poczucia zagrożenia ze strony męża. A on nie zmieni swojego zachowania, ponieważ jest święcie przekonany, że ma rację. Nie dopuszcza myśli, że jego przekonania są absurdalne. Ze zdrady miałabym przynajmniej satysfakcję Halinie słowo "rozwód" z trudem przechodzi przez gardło. – Zostawić go? – pyta zdziwiona. – Nie mogę, to mój mąż – dodaje po chwili. – Mieszkanie jest przepisane na niego. No i mamy przecież dzieci, dla nich to byłby cios. Mieszkamy w małej miejscowości, będą wytykane palcami, że pochodzą z rodziny rozwodników. Ja też nie jestem już najmłodsza. Jak sobie poradzę? Co zrobię? Emilia mówi, że rozstanie nie jest takie proste. – Żałuję, że za niego wyszłam, ale tak po prostu spakować się i odejść nie umiem. Marzę, by uciec choć na kilka dni, pojechać gdzieś bez męża, trochę odpocząć. Ale nawet o tym nie wspominam. Dla niego to byłby ostateczny dowód, że mam kochanka. Eugenia Herzyk zaznacza jednak, że możliwe jest też inne wytłumaczenie opisanych sytuacji. Niewykluczone, że ten kontrolujący mężczyzna żadnych zaburzeń nie ma i robi to z określonych powodów. – Mógł na przykład odkryć coś, co wskazuje na zdradę żony i sprawdza ją, ponieważ chce nabrać pewności – mówi szefowa Fundacji Kobiece Serca. Halina twierdzi, że nawet gdyby bardzo chciała zdradzić, przez 17 lat małżeństwa nie miała na to szans. – On kontroluje każdy mój krok, co do minuty zna rozkład dnia – mówi. Po chwili przyznaje jednak, że czasem chciałaby to zrobić. – Miałabym przynajmniej satysfakcję, że przez całe życie nie byłam oskarżana o coś, czego nawet nie spróbowałam. Bądź zawsze na bieżąco z Serwisem Zdrowie! Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia. Justyna Wojteczek redaktor naczelna Zapisz się na newsletter Pobierz powiadomienia 11:29 Aktualizacja: 16:17 Problemem pacjentów dysmorfofobią jest permanentne niezadowolenie ze swojego wyglądu. Kłopot w tym, że nawet jeśli pacjenci ci poddadzą się zabiegom z zakresu chirurgii plastycznej, dermatologii czy medycyny estetycznej nigdy nie akceptują efektów zabiegów i wciąż będą poszukiwać lepszych rozwiązań. Dlatego tak ważne jest szybkie postawienie diagnozy i skierowanie pacjenta do specjalisty psychiatry – podkreśla prof. Irena Walecka kierownik Kliniki Dermatologii CMKP w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA, konsultant województwa mazowieckiego w dziedzinie dermatologii i wenerologii. Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki Zacznijmy od tego: co to jest dysmorfofobia? Dysmorfofobia, z ang. Body Dysmorphic Disorder (BDD) to zaburzenie psychiczne charakteryzujące się przekonaniem o własnej nieatrakcyjności, obecności wad lub nieprawidłowości w budowie własnego ciała. Termin dysmorfia wywodzi się z Grecji i oznacza brzydotę, w szczególności twarzy. Zaburzenie to najczęściej dotyka osób pomiędzy 15. a 30. rokiem życia, częściej występuje u kobiet niż u mężczyzn. Występowanie BDD w populacji ogólnej szacowane jest na około 2% Jako pierwszy tę jednostkę chorobową opisał Enrico Morselli już w czego ona wynika? Jakie są przyczyny tego zaburzenia? Jest na ten temat kilka hipotez, na pewno dużą rolę odgrywają predyspozycje genetyczne (u ok 20% pacjentów) oraz niedobór serotoniny w OUN. Jest też teoria osobowościowa mówiąca o tym, że takie cechy charakteru jak perfekcjonizm, introwertyzm, nadmierna nieśmiałość, wrażliwość na odrzucenie, brak asertywności lub osobowość schizoidalna mają wpływ na rozwój dysmorfofobii. Innym, niebagatelnym czynnikiem jest presja mediów, wszechobecny kult piękna, który predysponuje do nierealnych wymagań, wpływ na chorobę ma także styl wychowania i rodzice którzy kładą nadmierny nacisk na estetyczny wygląd, a także negatywne doświadczenia z okresu dzieciństwa, poczucie niebezpieczeństwa (dręczenie przez rówieśników, brak wsparcia w rodzinie, molestowanie seksualne). Czym objawia się dysmorfofobia? Jak możemy zorientować się, że my sami lub ktoś z naszego otoczenia mamy taki problem? Pacjenci z BDD mają obsesję na punkcie własnego wyglądu lub budowy ciała. Chorzy żyją w przeświadczeniu, że ich wygląd podlega ciągłej krytycznej ocenie przez innych. Zawsze któraś część ciała jest poddawana krytyce, może być to cała twarz, skóra lub wybiórczo nos czy włosy. Dla tej choroby charakterystyczne są pewne schematy zachowań takie jak: częste przeglądanie się w lustrze czy porównywanie swojego wyglądu z wyglądem innych osób. Prowadzi to do nieprzyjemnych myśli, którym towarzyszą negatywne emocje takie jak wstyd, obrzydzenie, złość i smutek. Osoby z BDD nie do końca potrafią odnaleźć się oraz funkcjonować w środowisku pracy, w domu, czy nawet przy wykonywaniu najprostszych życiowych czynności, unikają intymnych relacji, rezygnują ze spotkań towarzyskich na rzecz spędzania czasu w samotności. To zaburzenie ma jakieś swoje odmiany? Generalnie zmartwienia pacjentów najczęściej dotyczą problemów skórnych (trądzik, blizny), owłosienia (wypadanie, przerzedzenie, łysienie, nadmierne owłosienie twarzy oraz ciała), wyglądu nosa. Innym problemem jest panująca i wszechobecna potrzeba zahamowania i odwrócenia procesów starzenia. Nieprawidłowy obraz własnego ciała prowadzi do zaburzenia prawidłowej samooceny pacjentów, co w efekcie skutkuje obsesją na punkcie utrzymania młodego i atrakcyjnego wyglądu. Ale są także inne odmiany np. dysmorfia mięśniowa polegająca na nieprawidłowym zaabsorbowaniu własną muskulaturą i tężyzną fizyczną. Częściej dotyczy mężczyzn, swój początek zazwyczaj ma około 19 roku życia. Pacjenci wyrażają niezadowolenie z wyglądu swojego ciała i sądzą, że są nieprawidłowo zbudowani (zbyt szczupłe, drobne osoby), niedostatecznie umięśnieni. Potrafią spędzać 3 godzinny dziennie na rozmyślaniu nad zwiększeniem masy mięśniowej, a kolejne 3 na siłowni. Inną odmianą jest tanoreksja polegająca na kompulsywnym dążeniu do bycia ciągle opalonym. Pacjenci uważają, że ich skóra jest za blada i codziennie chodzą na solarium. Zanim taka osoba trafi do odpowiedniego specjalisty, swoje kompleksy próbuje leczyć u chirurga plastycznego, kosmetyczki, dermatologa? Pacjenci z BDD często zgłaszają się do gabinetów oferujących zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej, dermatologii czy medycyny estetycznej, dlatego bardzo ważne jest szybkie postawienie diagnozy i skierowanie pacjenta do specjalisty psychiatry. Ponieważ problemem pacjentów z BDD jest permanentne niezadowolenie ze swojego wyglądu, pacjenci ci nigdy nie akceptują efektów zabiegów i wciąż poszukują innych lekarzy, co skutkuje szeregiem niepotrzebnych, a czasem okaleczających zabiegów. Niestety rzadko udaje się skutecznie skierować takiego pacjenta do specjalisty psychiatrii. Czy można ten problem zbagatelizować licząc na to, że „to przejdzie”? Diagnoza zwykle stawiana jest po wielu latach, gdyż pacjenci niechętnie poruszają ten temat, a lekarze nie zawsze zadają odpowiednie pytania mogące naprowadzić na prawidłowe rozpoznanie. Biorąc pod uwagę rosnącą w ostatnich latach częstość BDD u pacjentów, należy zwrócić większą uwagę osób z najbliższego otoczenia pacjenta oraz lekarzy na ten problem, gdyż choroba nieleczona prowadzi do depresji oraz myśli i prób samobójczych. Dysmorfofobia jest często diagnozowana dopiero po wielu latach od początku dolegliwości. Stanowi problem powszechnie występujący na całym świecie, prowadzący do pogłębiających się zaburzeń psychologicznych, psychiatrycznych, a nawet do zwiększonego ryzyka samobójstw. Zaangażowanie się wielu grup medycznych w skład których wchodzą między innymi: lekarze pierwszego kontaktu, dermatolodzy, chirurdzy plastyczni, psychiatrzy oraz psychoterapeuci może znacząco przyspieszyć postawienie prawidłowego rozpoznania oraz wdrożenie odpowiedniego leczy się taki problem? Leczeniem z wyboru jest psychoterapia oraz inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI). Dawka leku powinna być wyższa w porównaniu do tej stosowanej w leczeniu depresji. Niektórzy pacjenci potrzebują nawet wyższych dawek niż ustalona dawka maksymalna leku. Rozmawiała: Monika Wysocka, Prof. Irena Walecka, dermatolog Prof. nadzw. dr med. Irena Walecka, MBA jest absolwentką Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Warszawie, posiada specjalizację z zakresu dermatologii i wenerologii, specjalizację z zakresu balneologii i medycyny fizykalnej oraz zdrowia publicznego. Pełni funkcję Kierownika Kliniki Dermatologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWi A w Warszawie, jest konsultantem wojewódzkim dla województwa mazowieckiego w dziedzinie dermatologii i wenerologii. Jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego (PTD), European Academy of Dermatology and Venerelogy (EADV) oraz American Academy of Dermatology (AAD), a także Vice Prezesem Zarządu Polskiego Towarzystwa Lekarzy Medycyny Estetycznej (PTLME). Copyright Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Zasady korzystania z treści publikowanych w Serwisie Zdrowie: 1. Z zastrzeżeniem postanowień pkt. 3 poniżej, korzystanie z materiałów udostępnianych w Serwisie jest bezpłatne – zarówno w zakresie dostępu, jak również kopiowania i dalszego wykorzystywania – przy czym Właściciel i Wydawca mogą udostępniać w Serwisie również odpłatne usługi, które zostaną odpowiednio oznaczone, a dostęp do nich będzie odbywał się na zasadach ustalonych w odrębnych regulaminach. 2. Zamieszczone w Serwisie treści (teksty, zdjęcia, filmy, grafiki) można wykorzystywać bezpłatnie na dowolnym polu eksploatacji (z zastrzeżeniem opisanym w punkcie 3 poniżej) pod następującymi warunkami: a) Wymagana jest rejestracja w serwisie; b) Wymagane jest każdorazowe powołanie się na źródło w postaci podpisu: „źródło: c) Wszystkie teksty można wykorzystywać zarówno w całości, jak i w części, także dokonując ich modyfikacji lub łącząc z innymi treściami, jednakże wyłącznie pod warunkiem zachowania zasadniczej treści merytorycznej oryginalnego tekstu; d) Zdjęcia i grafiki ilustracyjne oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można wykorzystywać wyłącznie w oryginale – tj. bez prawa do ich jakiejkolwiek modyfikacji – oraz pod warunkiem opublikowania ich razem z tekstem, przy którym zostały umieszczone na Serwisie Zdrowie i pod jednoczesnym warunkiem wykorzystania minimum 50% objętości (liczby znaków) danego tekstu; e) Infografiki oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można wykorzystywać wyłącznie w oryginale, bez prawa do ich modyfikacji; f) Filmy oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można embedować wykorzystując kod podany na portalu Serwis Zdrowie, albo bezpłatnie pobierać z platformy wideo PAP ( znajdującej się pod adresem (wymagana rejestracja) – bez prawa do ich modyfikacji; 2a. Niektóre zdjęcia, filmy lub grafiki (jeżeli są oznaczone inaczej niż logiem „PAP” lub adresem publikowane w serwisie mogą być własnością innych podmiotów niż Właściciel, wówczas do ich wykorzystania jest niezbędna zgoda Wydawcy, uzyskiwana pod adresem zdrowie@ 3. Zamieszczone w Serwisie treści można wykorzystywać wyłącznie w zakresie użytku informacyjnego. Korzystanie z nich w innych celach, w szczególności marketingowych, reklamowych czy promocyjnych wymaga osobnej, pisemnej zgody Właściciela. Id materiału: 2201 TAGI: Najnowsze Być zdrowym Nieswoiste choroby zapalne jelit: zmiany w leczeniu, które cieszą Choroba Leśniowskiego-Crohna i wrzodziejące zapalenie jelita grubego to nie tylko ból brzucha, biegunki i osłabienie. Podczas zaostrzeń nie da się normalnie żyć, chory może trafić na stół operacyjny, może dojść do niepełnosprawności. Ale medycyna nie jest już bezradna, a dzięki nowoczesnym lekom często udaje się zapobiec powikłaniom. Dowiedz się więcej. Rodzice O granicach, czyli czemu rodzice nie są partnerami dziecka Wesela, hotele, restauracje bez wstępu dla dzieci. Dlaczego kształtuje się taki trend? Dlaczego wydaje się, że polskie dzieci absorbują sobą całe otoczenie, a hiszpańskie, francuskie czy czeskie chodzą wszędzie z rodzicami i przestrzegają norm społecznych? Chodzi o stawianie zdrowych granic. Słoń na sawannie idzie, gdzie chce, ale jeśli damy mu wąwóz, będzie nim szedł. Rodzice Ile soli w diecie niemowląt i małych dzieci? Soli niemowlętom nie należy w ogóle podawać, gdyż wystarczająca jej ilość znajduje się w mleku matki lub pokarmie modyfikowanym. Podanie zbyt dużej ilość soli na dobę zagrażałaby zdrowiu dziecka. Małym dzieciom, które już nie piją mleka matki, nie należy dosalać potraw. Dieta Lato to czas borówki - dowiedz się, dlaczego Borówka to przepysznie słodki owoc, który możemy jeść bezkarnie, bo ma niewiele kalorii, a przy tym jest niezwykle odżywczy i stanowi najbogatsze źródło antyoksydantów spośród wszystkich owoców i warzyw. Sezon na polskie borówki trwa przez całe wakacje, więc wykorzystajmy go dobrze. Być zdrowym Ekstrakt z nasion Brucea javanica na raka trzustki: jaka jest prawda? Specjaliści ostrzegają, by nie ulegać sensacyjnym doniesieniom o nowych skutecznych terapiach na raka. Ekstraktem etanolowym z nasion Brucea javanica, o którym głośno w internecie, nie wyleczymy raka trzustki. Dowiedz się, co sprzyja rozwojowi tego nowotworu i kiedy należy się zbadać. Mój syn ma obsesje na punkcie swojej byłej dziewczyny. Nie może jej wybaczyć, że wykorzystała go i zdradziła. Obecnie jest w Londynie, gdzie studiuje. Tam też jest ta dziewczyna, której załatwił pracę, a która to go zdradziła. Stale syn nęka ją sms-ami, telefonami, śledzi ją, chodzi za nią. To wszystko wiemy od niej, ponieważ skontaktowała się z nami i zagroziła, że sprawę zgłosiła na policję w Londynie. Martwię się o nich obojga. Dzisiaj mąż rozmawiał z synem. co mamy zrobić w tej sytuacji? KOBIETA, 48 LAT ponad rok temu Pokolenie internautów - co im grozi zostawic sprawe syna synowi... i nie mieszac sie a zajac sie soba, odp na portalu niewiele pomoze,..warto sie temu przyjrzec.... polecam konsultacje u doswiadczonego serdecznie, Violetta Ruksza 0 Konieczne jest zachęcenia syna do podjęcia konsultacji psychologicznej oraz psychoterapii. Pozwoli mu ona zrozumieć i przepracować emocjonalne oraz osobowościowe przyczyny nie radzenia sobie z rozpadem związku, a także odbudować poczucia wartości i zaufania do ludzi. 0 Dzień dobry, myślę że jedyne co możecie państwo zrobić to zachęcić syna do podjęcia psychoterapii. Może to zrobić na miejscu u polskiego psychologa (w Londynie pracuje wielu polskich psychoterapeutów) lub za pośrednictwem internetu. Pozdrawiam. 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Obsesja na punkcie chłopaka – odpowiada Mgr Danuta Michalczyk Uzależnienie od byłego partnera – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Lęk przed byciem gejem u 13-latka – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Obsesja na punkcie rtęci – odpowiada Lek. Marta Mauer-Włodarczak Zakochanie a obsesja na punkcie partnera – odpowiada Mgr Violetta Ruksza Lęk przed kolejną zdradą – odpowiada Mgr Kamil Tarnawski Obsesja na punkcie swojego chłopaka – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Zdrada - czy możliwe, że mam obsesję? – odpowiada Magdalena Pikulska Obsesja na punkcie wieku – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Obsesja na punkcie partnera z powodu zdrad w przeszłości – odpowiada Mgr Patrycja Stajer artykuły

obsesja na punkcie kobiety